Inflacja w Polsce zbliża się do 5% Szybki wzrost poziomu cen sugeruje, że w kolejnych miesiącach możemy szybko złamać barierę 5%. Analizując jednak dane, zauważamy poważne powody, by sądzić, że nie przekroczymy tej granicy, mimo że brakuje nam zaledwie 0,1%. Ceny w Niemczech rosną coraz wolniej, a odczyty z USA znów niejednoznaczne.
Inflacja już 4,9%
W poniedziałek poznaliśmy odczyt inflacji w ujęciu rocznym. Wynik 4,9% może budzić niepokój, trzeba jednak spojrzeć w dane szerzej. W skali miesięcznej inflacja wzrosła o zaledwie 0,1%. Dlaczego zatem roczny wskaźnik skoczył tak mocno? Wyjaśnieniem tego fenomenu są odczyty z poprzedniego roku. Zeszłoroczny wrzesień był bowiem deflacją w ujęciu miesięcznym. W momencie, kiedy w roczne wyniki przestał się wliczać spadek z września 2023, a zaczął wliczać minimalny wzrost z września 2024, siłą rzeczy musieliśmy mieć wzrosty. W ten sam sposób w październiku – a szczególnie w listopadzie – powinniśmy mieć spadek tempa podwyżek cen, gdyż rok temu w tych miesiącach one przyspieszały. Rynek nie reagował na te dane, gdyż były one zgodne z prognozami analityków.
Spadek inflacji w Niemczech
Wczoraj poznaliśmy również dane zza Odry. Roczny wskaźnik wzrostu cen wyniósł zaledwie 1,8%. To podobnie jak w Polsce – 0,1% poniżej oczekiwań. W przeciwieństwie do naszego kraju jest to wynik zgodny z celem inflacyjnym. Wartość dokładnie równa średniej dla strefy euro. Co więcej, jest to także ponad dwukrotnie niższy poziom, niż główna stopa procentowa, która wynosi obecnie 3,65%. W rezultacie te dane były elementem osłabiającym kurs euro wobec dolara. Otwierają one bowiem szeroko drzwi do kolejnych cięć stóp na starym kontynencie.
Dane zza oceanu
Wczoraj poznaliśmy dwa ważne odczyty zza oceanu. Indeks Chicago PMI pokazał 46,6 pkt. Niby to słaby rezultat, bo poniżej 50 pkt. Trzeba jednak pamiętać, że jest to wynik o 0,4 pkt powyżej oczekiwań analityków i drugi najwyższy w tym roku. Tylko w czerwcu ankietowani wykazali się większym optymizmem. Drugi odczyt nie był aż tak optymistyczny. Indeks Dallas FED dla przemysłu wyniósł -9 pkt, wobec oczekiwanych -4,5 pkt. Rynki utrzymały jednak pozytywne nastawienie względem dolara pomimo słabszych drugich danych.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na odczyty indeksów PMI.
EURUSD pomysły handlowe
Inwestorzy czekali na pretekst i się doczekaliWczorajsze dane z USA były ciężką próbą cierpliwości dla inwestorów chcących osłabienia dolara. Pierwsze odczyty były bowiem bardzo dobre, a kurs stał w miejscu. Indeks koniunktury – jak większość tych indeksów ostatnio – nie zawiódł i powiało pesymizmem. W tle zmiana perspektyw na obniżki stóp w Polsce w przyszłym roku.
Dane z USA niby dobre
Wczoraj o 14:30 poznaliśmy duży pakiet danych zza oceanu. Zaczęło się od informacji na temat finalnej wartości PKB. W ramach tych odczytów zobaczyliśmy zaokrąglenie wyniku jednak o 0,1% w górę, co jest obiektywnie korzystnym rezultatem. Do tego należy dołożyć lepsze dane z zamówień na dobra w sierpniu. Bez środków transportu rosły one aż o 0,5%, przy oczekiwanym wzroście o 0,1%. Co ciekawe, zamówienia na dobra trwałego użytku nie zmieniły się, co może na pierwszy rzut oka budzić obawy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że analitycy spodziewali się spadku i to aż o 2,6%. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych znów spadają. Obecnie znajdują się na poziomie 218 tysięcy tygodniowo, co jest najlepszym rezultatem od połowy maja tego roku. Warto do tego dodać jeszcze opublikowany o 16:00 rosnący indeks podpisanych umów kupna domów.
Jak reagowały rynki?
Wydawać by się mogło, że po pakiecie dobrych danych dolar powinien się umacniać. Tak faktycznie było. Ruch ten był jednak mocno niemrawy oraz pokazał, że wielu inwestorów czeka raczej na pretekst, aby od tej waluty uciekać. O godzinie 17:00 opublikowano indeks Kansas City Fed dla przemysłu. Niby nie jest to najważniejsza publikacja, ale dużo słabszy wynik połączony z oczekiwaniami wystarczył na sporą zmianę na rynku. Analitycy oczekiwali, że indeks pokaże 9 pkt i zachowa trochę optymizmu. Finalnie jednak przedstawiono -18 pkt i stworzyło to poważny problem. Inwestorzy zignorowali poprzednie lepsze odczyty i byliśmy świadkami przeceny USD względem EUR o niemal pół centa. Warto zwrócić uwagę, że dodatkowym powodem słabości dolara jest fakt, że na powyborcze posiedzenie FED rynki oczekują obniżki stóp procentowych o 0,5%, czyli podwójnej wartości względem tego, co jeszcze kilka tygodni temu było przewidywane.
Kiedy obniżki stóp w Polsce?
Temat obniżek stóp procentowych w Polsce to trudna kwestia. W tle jest bowiem bardzo silna presja polityczna, ze względu na wyraźny konflikt prezesa NBP i większości osób w Radzie Polityki Pieniężnej, wskazanej przez ten sam obóz polityczny co wybrał prezesa z obecnie rządzącymi formacjami. Widać jednak coraz jaśniej światełko w tunelu, że raty kredytów będą mogły kiedyś w końcu spadać. O ile 6-miesięczna stawka WIBOR stoi w miejscu – co sugeruje, że do marca nie ma czego się spodziewać – o tyle od kilku tygodni widać nieśmiały ruch w dół na jednorocznej stawce WIBOR. Oznacza to, że w perspektywie 7-12 miesięcy rynek zaczyna owe obniżki wyceniać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – dochody i wydatki Amerykanów,
16:00 – USA – liczba wież wiertniczych na rynku ropy.
Analiza EUR/USD na 27 września 2024## Analiza EUR/USD na 27 września 2024
Kurs EUR/USD porusza się obecnie w konsolidacji, oscylując wokół poziomu 1.1120. Analitycy rynkowi zwracają szczególną uwagę na posiedzenie Rezerwy Federalnej, które może mieć kluczowe znaczenie dla dalszych losów pary walutowej.
Oczekuje się, że Fed obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych, co jest już w dużej mierze wycenione przez rynek. Jednak większa obniżka o 50 punktów bazowych również nie jest wykluczona. Nowy zestaw projekcji ekonomicznych (dot-plot) może dostarczyć wskazówek co do planów Fed na nadchodzące miesiące i czy przyjmie on bardziej konserwatywne lub jastrzębie podejście.
## Kluczowe poziomy wsparcia i oporu
Analiza techniczna wskazuje na następujące istotne poziomy:
Opór:
- 1.1200 - psychologiczny poziom oporu
- 1.1275 - szczyt z 2023 roku
- 1.1740 - 61.8% projekcji fali wzrostowej
Wsparcie:
- 1.1090 - 20-dniowa średnia ruchoma
- 1.1050 - 38.2% zniesienia Fibonacciego
- 1.1010 - poprzednie wsparcie
## Moje spostrzeżenia
Zgadzam się z analizą specjalistów, że EURUSD porusza się obecnie w konsolidacji, zamknięty między strefami wsparcia i oporu. Kluczowe będzie wybicie powyżej 1.1200, co otworzyłoby drogę do 1.1275 i dalej 1.1740. Dopóki jednak para utrzymuje się poniżej 1.1200, ryzyko korekty w kierunku 1.1050 pozostaje aktualne.
Decyzja Fed i towarzyszące jej projekcje będą miały kluczowe znaczenie dla dalszego kierunku kursu. Bardziej jastrzębie nastawienie Fed lub brak sygnałów do dalszych obniżek może wesprzeć dolara amerykańskiego i ciążyć na EURUSD. Z kolei gołębie zaskoczenie ze strony Fed lub sygnały do dalszego luzowania polityki mogą pchnąć parę w kierunku 1.1275.
Moim zdaniem, warto zachować ostrożność i poczekać na wyraźne wybicie powyżej 1.1200 lub poniżej 1.1050, zanim podejmie się decyzje o otwarciu pozycji. Rynek wydaje się być fatalny do handlu w wąskim tunelu 1.1191 - 1.1136. Lepiej poczekać na rozwój sytuacji i lepszą konfigurację techniczną.
Analiza EURUSD - na przyszły tydzień od 23 września 2024
### 1. Wprowadzenie
EUR/USD na kolejne dni wrzesień 2024r.
### 2. Analiza techniczna
#### a. Trendy i formacje
- **Ostatnie ruchy**: Od 27 czerwca 2024 roku zauważalny jest wzrost, który można interpretować jako formację fal Elliott'a.
- **Fale Elliott'a**: Obserwuję rozwój struktury 1-2-3-4-5, co sugeruje, że obecnie znajdujemy się na końcu budowy fali 5.
#### b. Poziomy oporu i wsparcia
- **Poziom oporu**: Oczekuję, że cena osiągnie poziom "Hi" 1.12760 z 19 lipca. Jest to kluczowy poziom, który może zostać przetestowany w najbliższym czasie.
- **Poziom wsparcia**: W przypadku spadków, istotnym poziomem wsparcia będzie 1.09959, gdzie mogą wystąpić reakcje kupujących.
### 3. Prognoza rynkowa
#### a. Scenariusz wzrostowy
- **Oczekiwania**: Jeśli cena osiągnie poziom 1.12760, może to oznaczać zakończenie fali 5 i początek korekty.
#### b. Scenariusz spadkowy
- **Impuls A-B-C**: Po osiągnięciu szczytu na poziomie 1.12760 przewiduję impuls spadkowy w formie A-B-C do poziomu 1.09959.
- **Czynniki wpływające na spadki**: Potencjalne czynniki makroekonomiczne, takie jak zmiany w polityce monetarnej EBC czy dane gospodarcze z USA, mogą wpłynąć na ten ruch.
### 4. Podsumowanie
Moje analizy wskazują na możliwe zakończenie fali wzrostowej i nadchodzący impuls spadkowy do poziomu 1.09959. Kluczowym będzie uważne monitorowanie rynku oraz dostosowanie strategii inwestycyjnej do zmieniających się warunków rynkowych.
#### Uwaga : To nie jest porada inwestycyjna, to jest moje przemyślenie.
Passa decyzji banków centralnychDecyzja Rezerwy Federalnej wydaje się być najważniejsza w tej serii. Nie zmienia to faktu, że dzisiaj dowiemy się co zrobią Brytyjczycy i Turcy, a nad ranem również Japończycy i Chińczycy. Nie zanosi się jednak na taki rollercoaster, jak po FED.
FED obniża stopy procentowe
Wczoraj przedstawiciele Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku, czyli amerykańskiego odpowiednika Rady Polityki Pieniężnej, podjęli decyzję o obniżeniu stóp procentowych o 0,5%. Scenariusz ten już od kilku dni zyskiwał na popularności, w związku z czym nie była to zupełna niespodzianka. Nie oznacza to tego, że nie było to w ogóle zaskoczeniem, o czym najlepiej świadczą reakcje rynków. Tuż po decyzji dolar spadł na najniższe poziomy względem euro od ponad roku. Na rekordowy poziom w historii dotarło z kolei złoto. Oba te zjawiska nie trwały jednak zbyt długo – konkretnie 30 minut. Dlaczego tyle? Po tym czasie mieliśmy start konferencji prezesa FED.
Konferencja studzi emocje
Dość dziwną strategię zaprezentowała Rezerwa Federalna. Wydawać by się mogło, że skoro widzą problemy amerykańskiej gospodarki i spadającą inflację, to będą szli za ciosem. Okazuje się, że nie. Po wielu miesiącach braku decyzji odpalili bombę w postaci podwójnej obniżki, po czym zaczęli się wycofywać z tej retoryki. Usłyszeliśmy, że kolejne ruchy będą słabsze, że będą uważnie obserwować dane oraz wiele innych asekuracyjnych banałów. Efekt był taki, że rynki najpierw wyceniły przyspieszenie obniżek stóp procentowych, a po konferencji dokonały zwrotu dokładnie w drugą stronę. W rezultacie po przecenie dolara przyszedł czas na jego umocnienie.
Niestabilność trwa
Najdziwniejsze w tej historii jest to, że w nocy rynki ponownie się namyśliły i doszły do wniosku, że ten komunikat z konferencji prasowej prezesa FED to wcale nie jest taki korzystny dla dolara. W konsekwencji dzisiaj w trakcie sesji azjatyckiej oraz nad ranem w Europie znów jesteśmy świadkami inwestowania pod większe obniżki stóp za oceanem. Dolar jest ponownie w odwrocie. Do minimów względem złotego z sierpnia brakuje dolarowi raptem dwóch groszy. Dlaczego minima sierpniowe są takie ważne? Z uwagi na to, że to był najniższy poziom od 3 lat. Ostatni raz tak taniego dolara widzieliśmy bowiem w 2021 roku, również we wrześniu.
Dzisiaj dzień wolny w Chinach i Japonii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
13:00 – Turcja – decyzja w sprawie stóp procentowych,
13:00 – Wielka Brytania – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Jaką decyzję podejmie FED?Rezerwa Federalna dawno nie była taka nieprzewidywalna. Rynki coraz bardziej jednak skłaniają się ku większej obniżce. Dobre dane z USA pozwalają co prawda uzasadnić bardziej asekuracyjne ruchy. Nasuwa się pytanie, czy FED będzie chciał mocniejszego ruchu przed wyborami?
Dane z USA
Wczorajsze dane były miłym zaskoczeniem dla rynku. Analitycy spodziewali się w ujęciu miesięcznym spadku sprzedaży detalicznej o 0,2%. Otrzymali jednak 0,1% wzrostu. Oczekiwali również w ujęciu miesięcznym wzrostu produkcji przemysłowej o 0,2% – otrzymali 0,8%. Odczyty są obiektywnie dobre. Dane, które powinny wyraźnie umacniać dolara względem euro. Patrząc jednak na wykres, ruch był krótki i nieszczególnie imponujący, by nie powiedzieć, że w dłuższej perspektywie niezauważalny. Powodem są oczekiwania względem czwartkowej decyzji FED.
Czekając na czwartek
Dość niespodziewanie przeszliśmy w oczekiwaniach względem wrześniowego posiedzenia FED – które dominowało jeszcze kilka dni temu – do oczekiwań obniżki o 0,5% z 0,25%. Co najdziwniejsze, to w sumie nie wiadomo dlaczego. Na pewno nie są to dane makroekonomiczne, bo chociażby wczorajsze dobre wyniki powinny raczej oddalać obniżki stóp. Skoro jest tak dobrze, to gospodarka przecież nie dławi się drogim kredytem. Pojawia się też kwestia pisma od senatorów demokratów do FED. Z jednej strony jest to dość dziwna forma nacisku, z drugiej przygotowana zaskakująco merytorycznie jak na takie listy. Wiadomo, że demokratom w kampanii przydałyby się niższe stopy, tak samo jak obniżenia kosztów kredytów. Jednakże przykład Polski pokazuje, że to nie zawsze wystarcza, by utrzymać władzę. Wygląda na to, że obecnie w cenach jest już coraz więcej z obniżki do 0,5%. Gdyby doszło do wcześniej oczekiwanego 0,25% można się spodziewać wyraźnego umocnienia dolara.
Inflacja na Wyspach Brytyjskich
Od rana poznaliśmy dwa ważne odczyty dotyczące cen w Wielkiej Brytanii. Inflacja konsumencka – konsekwentnie drugi miesiąc z rzędu – znajduje się na poziomie 2,2%. Jest to poziom, który pozwala na kontynuowanie polityki cięć stóp procentowych przez Bank Anglii. Drugą dobrą wiadomością jest gwałtownie spadająca inflacja producencka. Analitycy oczekiwali zejścia z 0,8% na 0,5%. Finalnie odczyt wyniósł 0,2%. Oznacza to, że presja na wzrost cen od strony producentów powinna spadać. Potwierdza to tylko, że Wielka Brytania powinna kontynuować politykę obniżek stóp procentowych.
Dzisiaj dzień wolny w Chinach i Japonii, a w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – dane z rynku nieruchomości,
20:00 – USA – decyzja w sprawie stóp procentowych.
Czekając na EBC – komentarz walutowy z dnia 12.09.2024Nie można ostatnio narzekać na nudę na rynkach. Wciąż gorący jest temat debaty i inflacji w USA, a już przenosimy uwagę na drugą stronę oceanu. Dzisiaj poznamy istotną decyzję EBC, a co najważniejsze – analitycy nie są zgodni, jaka ona będzie.
Inflacja w USA
Wczoraj poznaliśmy wskaźnik inflacji z USA. Ceny rosną tam o 2,5%. Jest to nie tylko najniższa wartość w tym cyklu, ale również wynik o 0,1% poniżej oczekiwań. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że inflacja bazowa pozostaje na poziomie 3,2%. Powodem tej rozbieżności są między innymi spadające ceny ropy naftowej, które nie są wliczane do inflacji bazowej. W rezultacie widać, że – po wyłączeniu tych najbardziej zmiennych elementów – wskaźnik wzrostu cen nie jest aż tak korzystny. Co ciekawe, pomimo tego, że inflacja jest poniżej oczekiwań, to spadają szanse na większą obniżkę stóp procentowych za tydzień. Wygląda na to, że analitycy, po ostatnich słabszych danych z amerykańskiego rynku pracy, najpierw przeszacowali tempo obniżek stóp, a teraz stopniowo wracają do starych oczekiwań. W rezultacie wczoraj – pomimo tego, że zwyczajowo spadająca inflacja osłabia walutę – mieliśmy jednak umocnienie dolara.
Czekając na decyzję EBC
Dawno nie było takiego posiedzenia, o którym wiedzielibyśmy tak mało, na tak krótko przed samym posiedzeniem. Jest to konsekwencja ostatnich doniesień mówiących o tym, że Europejski Bank Centralny będzie chciał zmniejszać różnicę pomiędzy stopą refinansową a depozytową. Teoretycznie ten sam efekt można uzyskać po prostu obniżając tylko jedną z nich. Z jakiegoś powodu jednak na rynku bardzo popularny zrobił się scenariusz obniżki głównej stopy nie o 0,25%, jak oczekiwano jeszcze jakiś czas temu, ale aż o 0,6%. W rezultacie, przy tak dużych rozbieżnościach, zanosi się na bardzo ciekawe posiedzenie i konferencję po nim. Wszyscy nie mogą mieć racji i ktoś będzie musiał zmienić zdanie po samej decyzji.
Złoty od rana w odwrocie
Dzisiejszy poranek przyniósł dość niespodziewane osłabienie złotego. Trudno dopasować do tego jakieś dane, ale warto zwrócić uwagę, że mamy podobny ruch nie tylko na polskiej walucie, ale również na innych walutach naszego regionu. W odwrocie jest bowiem także korona czeska czy węgierski forint. Takie ruchy przed ważnymi decyzjami banków centralnych nie są niczym nadzwyczajnym. Kierunek ruchu wskazywałby jednak, że inwestorzy grają przeciwko walutom europejskim, co potwierdzają zmiany na głównej parze walutowej.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:15 – Strefa Euro – decyzja w sprawie stóp procentowych,
14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,
14:45 – Strefa Euro – konferencja po decyzji EBC.
EUR/USD czeka na dane CPI – kluczowy poziom 1.10750 w grze!Analiza:
Para walutowa EUR/USD oscyluje wokół poziomu kierunkowego (PK) na 1.10750. Wyniki raportu o inflacji w USA mogą przesądzić o dalszym ruchu tej pary walutowej.
📊Poziomy wsparcia i oporu:📊
Wsparcie: 1.10350, 1.10000
Opór: 1.1100, 1.11600
💡Opinia💡
Jeśli cena wyjdzie powyżej poziomu 1.10750, możliwy jest dalszy wzrost w kierunku poziomów oporu na 1.1100 i 1.11600. (Na dłuższym interwale jesteśmy dalej w tendencji wzrostowej). W przypadku utrzymania się ceny poniżej poziomu PK, możliwe są dalsze spadki.
📆 **Najważniejsze wydarzenia ekonomiczne w tym tygodniu:**📆
▶️ CPI w USA (Indeks Cen Konsumpcyjnych) - Środa, 11 września
Raport o inflacji konsumenckiej w USA, który będzie kluczowy dla przyszłych decyzji Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych.
▶️ Decyzja EBC w sprawie stóp procentowych - Czwartek, 12 września
Oczekuje się, że Europejski Bank Centralny podejmie decyzję dotyczącą dalszej polityki monetarnej w obliczu rosnącej inflacji.
▶️ Produkcja przemysłowa w strefie euro - Piątek, 13 września
Raport ten dostarczy informacji o stanie przemysłu w strefie euro, co może wpłynąć na przyszłe decyzje gospodarcze EBC.
Czekając na wrześniowe potwierdzenie - EURUSDCzy to już ten moment, gdy wychodzimy z zakresu cen 1.056 - 1.104? Patrząc na obecną sytuację, jest to bardzo prawdopodobne, że wyjście będzie ku górze.
Interwał miesięczny - rys. 1
myślę, że zakończona świeczka w ostatnim miesiącu nie dała potwierdzenia na to, że idziemy do góry.
nie mniej jednak na ten moment jest na to nieznacznie większa szansa ( LONG 51/49), a potwierdzenie będzie w tym miesiącu.
w przyszłych miesiącach, trochę wybiegając w czasie, poziom 1.104 może stać się wsparciem.
dodatkowo za ewentualnym ruchem w kierunku 1.13 i dalej jest wskaźnik MACD czy też stochRSI . Jedynie neutralnie jest, ale ze sporym potencjalnym zasięgiem na wzrosty RSI .
późniejsze wzrosty powinny być powstrzymywane od czarnej linii trendu M1.
za wzrostami jest również jeszcze układ harmoniczny motyla z zasięgiem TP1 (~1.148) i TP2 (~1.332) i SL (~0.843). Tak jak 1.148 jest prawdopodobne w ciągu może i nawet końcówki roku, tak drugi poziom raczej na lata, o ile poradzimy sobie m.in. z czarną linią trendu M1 .
Rysunek 1 . Interwał miesięczny - wyszliśmy wreszcie?
Interwał tygodniowy - rys. 2
ostatnie świeczki T1 również respektują (w przeciwieństwie do sytuacji z połowy lipca) górną granicę kanału M1, co dla mnie jest pewnego rodzaju testem i informacją, że kierunek północny jest bardziej prawdopodobny niż południowy ( LONG 53/47).
wskaźniki jak MACD czy RSI również nie pokazują przegrzania, czy też braku sił co również ja traktuję jako siłę ataku w kierunku ~1.13, a potem ~1.15. Oczywiście poziom 1.15 tylko wtedy, gdy świeczki T1 utrzymają swoimi korpusami poziom ~1.128.
zejście pod obecne wsparcie 1.104 będę traktował jako powrót do nudnego ruchu w kanale.
Rysunek 2 . Interwał tygodniowy - świeczki T1 testują kanał M1.
Interwał dzienny - rys. 3
odbicie od zielonej strefy popytu wynikającej z powtórzenia korekty oznaczonej kolorem pomarańczowym powinno dać nowy szczyt tj. powyżej 1.12.
patrząc na wskaźniki jak: MACD czy stochRSI ruch na północ jest jeszcze mało pewny.
biorąc pod uwagę roczny trend oraz obecne odbicie od zielonej strefy od pomarańczowej korekty jestem nastawiony bardziej na wzrosty (53/47 LONG ) do wybicia nawet knotem poziomu 1.12. (z końca sierpnia).
gdybyśmy wypadli pod zieloną strefę od pomarańczowej korekty jeszcze daję 51/49 na wzrosty od drugiej strefy (~1.095 - 1.088) wynikającej z powtórki fioletowej korekty. Niestety takie cofnięcie o ile nie będzie szybkie może znowu na T1 czy nawet M1 wchłonąć w kanał dlatego też tylko mała szansa (51/49).
zamykanie się pod 1.088 świec D1 będzie dla mnie wskazywać w szerokim interwale znowu powrót do etykiety 50/50, a w przypadku D1 nawet na SHORT .
Rysunek 3 . Interwał dzienny - trend wzrostowy.
Dziękuję za obserwację, rakiety, komentarze, jak również za przeczytanie powyższej treści! Niech pieniądz będzie z Nami! 🚀
Przedstawiona analiza została napisana przez dzika 🐗 z Internetu, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami i nie jest doradcą finansowym i wszystkie pomysły to jedynie wymysły i nie stanowią porad finansowych, a jedynie pokazują to, jak dzik widzi rynek.
Nie nadchodzą obniżki stóp w PolsceKonferencja Rady Polityki Pieniężnej utwierdziła nas w przekonaniu, że nic się nie zmieniło. Nadal nie należy spodziewać się w nadchodzących miesiącach spadków stóp procentowych. W tle słabsze dane z USA powodują napływ kapitału od dolara do euro.
Glapiński nie zawiódł widzów
Jednego można być pewnym po konferencjach prasowych prezesa NBP – nie będzie to akademicka nuda. Z drugiej strony są to bardzo szerokie komentarze do wielu elementów, czasem bardzo luźno powiązanych z polityką monetarną. Wczoraj poznaliśmy przemyślenia na temat budżetu na 2025 rok, wniosku o Trybunał Stanu czy rezerw złota. O ile faktycznie budżet na 2025 jest, delikatnie mówiąc, olbrzymi, o tyle niewiele dowiedzieliśmy się o samych stopach procentowych. Malowana jest przed nami wizja osiągnięcia celu inflacyjnego dopiero w 2026 roku, z inflacją ponad 5% na koniec tego. Co prawda prezes Adam Glapiński dopuszcza dyskusję o obniżkach „już” po marcowej projekcji. Co to oznacza dla rynków? Jest to zdecydowany sygnał umacniający polskiego złotego. Jeżeli stopy spadają w innych krajach, a u nas nie, to inwestowanie w złotego będzie dawać relatywnie lepsze stopy zwrotu. Oznacza to też oczywiście abstrakcyjnie drogie względem reszty Unii koszty zakupu mieszkań na kredyt.
Słabe dane zza oceanu
Wczoraj poznaliśmy słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Co prawda wnioski o zasiłek dla bezrobotnych symbolicznie spadły i znajdują się na w miarę przyzwoitym poziomie 227 tysięcy, ale z drugiej strony raport ADP na temat miejsc pracy pokazał zaledwie 99 tysięcy. Ostatni raz niższy wynik oglądaliśmy we wrześniu rok temu. Mamy zatem kolejne sygnały, że rynek pracy w USA nie radzi sobie najlepiej. Co to oznacza? Dwie rzeczy. Po pierwsze słabsze dane to słabszy dolar. Po drugie słabsze dane to większe prawdopodobieństwo pobudzania gospodarki niższymi stopami procentowymi, czyli ponownie słabszy dolar. Nie można się zatem dziwić, że wczoraj kurs dolara amerykańskiego spadał względem kursu euro.
Dane z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy dane na temat zamówień w przemyśle za Odrą. Była to miła niespodzianka, bo w ujęciu miesięcznym analitycy spodziewali się spadku o 1,5%, a otrzymali wzrost o 2,9%. To właśnie te dane pogłębiały wczorajszy ruch przenoszenia zainteresowania z dolara na euro. Dzisiaj rano poznaliśmy dane na temat produkcji przemysłowej, która z kolei spada znacznie mocniej niż oczekiwano. W rezultacie mamy lekki zimny prysznic dla entuzjastów przenoszenia uwagi na naszą stronę oceanu. Trzeba jednak pamiętać, że po południu czekają nas ważne dane z amerykańskiego rynku pracy i to one ustalą równowagę pomiędzy euro a dolarem na koniec tygodnia.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę:
14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy.
EUR/USD - Oczekuje na raport Nonfarm Payrolls – kluczowy poziom 💱 Analiza instrumentu Forex: EUR/USD
📈Analiza:
Para walutowa EUR/USD oscyluje wokół poziomu 1.10750, który pełni rolę kluczowego punktu kierunkowego (PK). Decyzje podjęte po publikacji danych o zatrudnieniu w USA mogą zadecydować o dalszym ruchu tej pary walutowej.
📊Poziomy wsparcia i oporu:
Wsparcie: 1.10350, 1.10000
Opór: 1.11300 -1.11600
💡Opinia:
Jeśli cena utrzyma się powyżej 1.10750, możliwy jest dalszy wzrost w kierunku poziomów oporu 1.1100 oraz 1.11300. W przeciwnym wypadku spadek poniżej 1.10750 może doprowadzić do ruchu w dół, z testem wsparcia na 1.10350 i 1.10000.
📆Najważniejsze wydarzenia ekonomiczne w tym tygodniu:
Raport o zatrudnieniu w USA (Nonfarm Payrolls) - Piątek, 6 września
Oczekuje się, że dane o zatrudnieniu (NFP) mogą wpłynąć na przyszłe decyzje Rezerwy Federalnej dotyczące cięć stóp procentowych.
Rada dalej swoje Brak decyzji to w końcu też decyzja. W ten sposób już rok nie doszło do zmian stóp procentowych w Polsce. Nie brakuje głosów, że jest ku temu przestrzeń. Bank Kanady stosuje bardziej klasyczne podejście i obniża stopy procentowe.
Rada nie zaskoczyła
Jeżeli ktoś liczył na jakikolwiek przełom na posiedzeniu RPP, to się zdecydowanie przeliczył. Jedyną niespodzianką była godzina 15:00 ogłoszenia braku zmian. Dlaczego to niespodzianka? Posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej w przeciwieństwie do niemal wszystkich gron decyzyjnych w sprawie stóp procentowych nie mają sztywnych godzin ogłoszenia komunikatu. W rezultacie, po godzinie ogłoszenia można próbować szacować ilość tematów i burzliwość rozmów. Zdarzały się oczywiście decyzje po 18:00, więc wczorajsza absolutnie nie jest blisko rekordów. Wskazuje jednak, że pomimo braku zmian jakieś dodatkowe wątki w dyskusjach się pojawiały. Być może powodem jest to, że ostatnio w mediach coraz popularniejsze robią się zestawienia nowo zawieranych kredytów hipotecznych i jesteśmy niechlubnym liderem w Unii.
Kanada obniża stopy procentowe
Wczoraj nie było niespodzianek w Kanadzie. Kraj ten cały czas ma wyraźny trend spadkowy w inflacji. W lipcu wzrost cen wynosił 2,5% i był najniższy od marca 2021 roku. Taka sytuacja pozostawia oczywiście miejsce na kolejną redukcję stóp procentowych. Na wczorajszym posiedzeniu spadły one z 4,5% na 4,25%. Jest to trzecie z rzędu posiedzenie z obcinaniem stóp procentowych o ćwierć punktu procentowego. Rynek zareagował umocnieniem się dolara kanadysjkiego. Dlaczego CAD rósł w siłę, mimo obniżek stóp, które przecież powinny go osłabiać. Powodem były głosy przewidujące silniejsze cięcia, czyli 0,50% w dół. Decyzja była jednak o 0,25%, a komunikat prezesa BOC bardzo wyważony.
Dane z USA
Pakiet danych z USA był wczoraj podejrzanie bliski oczekiwań. Bilans handlu zagranicznego różnił się od prognozy niemal wcale, bo 0,1%. Wyraźnie słabiej wypadła zatem liczba wakatów wg JOLTS. 7,673 miliona aktywnych ofert pracy to najgorszy wynik od początku 2021 roku. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że nie jest to wynikiem pandemicznego dołka, bo przed pandemią nigdy tak wysokiego wyniku nie było. Po prostu po pandemii w USA gwałtownie wyskoczyła liczba nieobsadzonych miejsc pracy. Jest to jednak negatywny sygnał dla amerykańskiej gospodarki, bo to znaczy, że przedsiębiorcy mniej chętnie zatrudniają. Jeżeli dodamy do tego neutralne dane z zamówień, to można zrozumieć, dlaczego inwestorzy wczoraj odwracali się od dolara w stronę euro.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę:
14:15 – USA – raport ADP z rynku pracy,
15:00 – Polska – konferencja prezesa NBP.
Koniunktura mniej zła – Komentarz walutowy z dnia 3.09.2024Dane z indeksów koniunktury pokazują, że nadal przeważają wśród menedżerów poglądy pesymistyczne. Z drugiej strony ich przewaga zarówno w Polsce, jak i strefie euro spada. W tle kolejne spadki cen ropy.
Nie tak źle w Polsce
Wczorajsze dane z indeksów PMI pokazały dla naszego kraju wynik wyraźnie lepszy od oczekiwań. Wartość 47,8 pkt to z jednej strony 0,4 pkt powyżej tego, czego spodziewali się analitycy, z drugiej strony to aż 2,2 pkt poniżej granicy równej liczby odpowiedzi pozytywnych co negatywnych. Przewagi satysfakcjonujących odpowiedzi nie widzieliśmy w Polsce od lat. Obecny wynik jest najlepszy od marca. To między innymi lepsze dane spowodowały, że wczoraj polski złoty umacniał się względem pozostałych walut. Warto zauważyć, że działo się to, gdy pozostałe waluty naszego regionu wcale nie miały tak dobrej passy, co pokazuje, że nie był to efekt czynników zewnętrznych.
Koniunktura w Europie
Podobna sytuacja jak w Polsce ma miejsce w całej strefie euro. Tam jednak wynik był niemal 0,2 pkt powyżej oczekiwań. Całkowita punktacja miała natomiast wartość zaledwie 45,8 pkt. Jest to oczywiście wynik lepszy niż w ostatnich miesiącach. Nadal jest to jednak wyraźna przewaga pesymizmu, która uzasadnia spadek aktywności ekonomicznej. W takiej sytuacji przyszłotygodniowa decyzja EBC o obniżce stóp procentowych wydaje się formalnością. Bez tańszego kredytu powrót optymizmu na rynek może być niemal niemożliwy, a przynajmniej trwać bardzo długo. Wczoraj rynki przechodziły znów do euro od dolara. Warto jednak zwrócić uwagę, że był to dzień wolny za oceanem, co powoduje, że niekoniecznie ruchy należy łączyć z lepszymi jednak od oczekiwań danymi z kontynentu.
Ropa znów testuje dno
Słabsze dane z kolejnych gospodarek powodują, że popyt na ropę, będącą nadal najważniejszym surowcem energetycznym, sukcesywnie spada. To właśnie dlatego znów jesteśmy blisko wielomiesięcznych minimów cenowych. Do najtańszego surowca od stycznia brakuje już tylko około 1 dolara za baryłkę. Co ciekawe, dzieje się to pomimo napięć na Bliskim Wschodzie i ograniczeń produkcji w niektórych państwach. Gdyby nie to OPEC musiałby ponownie interweniować, by spadkami produkcji utrzymywać ceny. Zresztą patrząc na obecną tendencję, nie można wykluczyć, że nie zobaczymy wkrótce kolejnego posiedzenia tego kartelu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę:
15:30 – Kanada – Indeks PMI dla przemysłu,
15:45 – USA – Indeks PMI dla przemysłu.
Ceny rosną jeszcze szybciej niż w lipcuSierpień przyniósł kolejne przyspieszenie tempa podwyżek cen. Dane z USA pozwalają dolarowi domknąć tydzień kolejnym wzrostem, dzięki czemu odrabia straty. Niemcy pokazały żółtą kartkę dotychczasowym partiom politycznym.
Inflacja jednak w górę
Analitycy spodziewali się, że inflacja konsumencka w Polsce pozostanie w sierpniu na niezmienionym poziomie 4,2%. Okazało się jednak, że mieliśmy wzrost i ceny rosną obecnie o 4,3% rocznie. Biorąc pod uwagę deklaracje członków Rady Polityki Pieniężnej, nie należy się i tak spodziewać zmian stóp procentowych w najbliższych miesiącach. W rezultacie pomimo tego, że ceny rosną szybciej, niż się spodziewano, nie ma dużej reakcji na rynku walutowym. Kurs euro był w miarę stabilny. Natomiast, w piątek w górę szedł trochę dolar. Było to raczej zasługą wydarzeń na rynkach światowych, a nie kondycji polskiego złotego.
Dane z USA
W piątek poznaliśmy większy pakiet danych zza oceanu. Zaczęło się od wydatków i dochodów Amerykanów. Wydatki rosną o 0,5% w ujęciu miesięcznym, a dochody o 0,3%. Nie są to parametry, przy których należy się spodziewać dalszego spadku inflacji. W rezultacie był to sygnał umacniający dolara. Do tego należy dołożyć lepsze dane z indeksów koniunktury. Lepiej wypadł zarówno Indeks Chicago PMI, jak i Indeks Uniwersytetu Michigan. W rezultacie mieliśmy kolejny dobry dzień dla dolara. Tydzień zakończył się wyraźnym umocnieniem tej waluty po ostatnich spadkach. W poniedziałek za jedno euro płacono 1,1200 dolara, w piątek już tylko 1,1050.
Wybory do Landtagów
Teoretycznie wybory do Landtagów nie są wystarczająco ważne, by wpłynąć na rynek walutowy. Pokazują one jednak ważną zmianę, która odbywa się w niemieckiej polityce. Ostatnie lata pokazały nam, że wzrost popularności partii uznawanych za radykalne spowodował, że dotychczas rządzące w Niemczech formacje otrzymują mniejsze poparcie. Oznacza to, że w koalicje musi ich wchodzić więcej. Z tego też powodu obecny rząd kanclerza Scholza ma w sobie tyle skrajności. Weekendowe wybory pokazały, że problemy głównych formacji będą tylko eskalować. Obecnie, gdy pojawiła się trzecia partia, uważana za kontrowersyjną – tzw. BSW, czyli Sojusz Sahry Wagenknecht – sytuacja jest dużo trudniejsza. W Turyngii 4 partie, które jeszcze niedawno na zmianę rządziły Niemcami, dostały łącznie 34%, z czego dwie formacje nie przekroczyły progu wyborczego. W Saksonii wygląda na to, że CDU, SPD i Zieloni mogą mieć szansę stworzyć większość. Co to znaczy dla rynków? Czeka nas najprawdopodobniej olbrzymie zamieszanie po następnych wyborach do Bundestagu.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na odczyty indeksów PMI dla przemysłu.
Nadchodzi obniżka stóp w strefie euro?Wczorajsze dane z Niemiec na temat inflacji zrobiły bardzo dużo miejsca dla EBC na obniżkę stóp procentowych na następnym posiedzeniu 12 września. Patrząc na reakcję rynków, właśnie trwają ruchy pod ten scenariusz. Zamieszanie na rynku ropy trwa.
Inflacja w Niemczech poniżej oczekiwań
Inflacja to jeden z niewielu wskaźników makroekonomicznych obok bezrobocia, który – kiedy znajduje się poniżej poziomu oczekiwań – to dobra wiadomość. W Niemczech roczny wskaźnik inflacji znalazł się w sierpniu na poziomie 1,9% pomimo oczekiwań na 2,1%. Ostatni raz wzrost cen w Niemczech poniżej poziomu 2% oglądaliśmy w marcu, tyle że 2021 roku. Jest to odczyt, który pozwala EBC na przyspieszenie tempa redukcji stóp procentowych. Bank ten jest bowiem w klinczu, z jednej strony decydenci boją się powrotu inflacji, z drugiej strony jednak widzą sytuację gospodarczą, w której znajduje się Europa. Ta z kolei spowodowana jest przynajmniej w pewnym zakresie przygniatającym kosztem kapitału, powodowanym przez wciąż bardzo wysokie stopy procentowe. Jak zareagowały rynki walutowe? Skoro otrzymały sygnał, że jest przestrzeń, by EBC przyspieszyła obniżki, to byliśmy świadkami wyprzedaży euro. W rezultacie kurs euro względem kursu dolara wyraźnie spadł.
Dane z USA
Tuż po danych z Niemiec poznaliśmy również pakiet danych z USA. Na uwagę zasługuje oczywiście PKB. Pomimo tego, że były to dane finalne, czyli tylko rewizja wstępnych danych, zobaczyliśmy delikatnie inny odczyt niż wcześniej. Roczna, annualizowana stawka wzrosła z 2,8% na 3%. Warto jednak pamiętać, że annualizacja oznacza, że poprawiły się dane kwartalne i w prognozie rozciągnięto je na cały rok. W rezultacie należy taką zmianę traktować jako 4-krotnie mniejszą. Również dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych nie zaskoczyły rynków. Było ich co prawda o 2 tysiące mniej, ale ponownie nie jest to liczba, która potrafi zachwiać rynkiem. W rezultacie rynek dalej przenosił zainteresowanie z euro na dolara.
Karuzela na ropie
Jeszcze wczoraj pisaliśmy o spadkach cen czarnego złota. Od tego czasu miały jednak miejsce dwa wydarzenia, które poważnie wpłynęły na ten rynek. Jednym są problemy z produkcją w Libii. Mówi się o spadku produkcji o około 0,5 mln baryłek dziennie, czyli około 40 mln dolarów. Drugi temat to spadek produkcji w Iraku z 4,25 mln baryłek dziennie do 3,9 mln. Warto w przypadku drugiej wiadomości dorzucić kontekst, że kraj ten w ramach uczestnictwa w OPEC oficjalnie powinien i tak produkować tylko 4 mln baryłek. Biorąc pod uwagę, że ograniczenia w Libii mogą jeszcze wzrosnąć, nie można się dziwić, że ceny ropy naftowej znów idą w górę. Jeżeli brakuje towaru, cena powinna wzrastać.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
11:00 – strefa euro – inflacja konsumencka,
14:30 – USA – wydatki i dochody Amerykanów,
14:30 – Kanada – PKB,
15:45 – USA – indeks Chicago PMI.
PKB bez niespodzianek, może kredyty stanieją?Wczorajsze dane z polskiej gospodarki nie zaskoczyły analityków. Pewną niespodzianką jest natomiast symboliczne obsuwanie się w dół stawek WIBOR. W tle zapasy ropy naftowej w USA spadały wyraźnie słabiej, niż oczekiwano, co spowodowało przecenę ropy.
PKB Polski bez niespodzianek
Finalne dane o PKB Polski nie zaskoczyły rynków. Miało być w ujęciu rocznym 3,2% i było 3,2%. W ujęciu kwartalnym jest wynik 1,5%, co obiektywnie rzecz biorąc, jest bardzo dobrym rezultatem. Ostatni raz roczne PKB rosło szybciej w czwartym kwartale 2022 roku, kiedy jeszcze wpływ inflacji i rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy nie doprowadził do zduszenia wyników. Ostatni wyższy wynik kwartalny był w kwartale, kiedy Rosjanie dokonali inwazji na naszego wschodniego sąsiada. Utrzymanie tych danych pozwoliło złotemu odrobić część strat, które poniósł wczoraj.
Stawki WIBOR drgnęły
Dobre wiadomości nadchodzą dla kredytobiorców złotowych, którzy zdecydowali się na zmienne stopy procentowe. W końcu stawka, od której zależne są odsetki kredytów, drgnęła w dół. Nie jest to na razie zbyt szybki ruch, ale zarówno w 6, jak i w 12-miesięcznej stawce widać powolny ruch w dół. Oznacza to, że rynek zaczyna wyceniać spadki stóp procentowych w tym czasie. Trzeba oczywiście pamiętać, że skala tych obniżek sugeruje bardzo powolny spadek, ale zawsze. No i oczywiście, 6 miesięcy to luty 2025 roku, czyli wcale nie tak szybko. Byłaby to jednak ważna zmiana oczekiwań, bo dotychczas wielu członków RPP odsuwa dalej decyzje o obniżkach. Gdyby ruch ten się utrzymał, byłby to sygnał do osłabienia polskiej waluty.
Zapasy ropy w Stanach
Wczoraj poznaliśmy zmiany zasobów ropy w USA. Rynek oczekiwał tygodniowego spadku o 3 miliony baryłek, faktycznie zapasy spadły „zaledwie” o 0,85 miliona baryłek. Jest to zatem informacja, że w ciągu tygodnia przybyło na rynku ponad 2% światowej dziennej produkcji. Cały świat pod koniec zeszłego roku wydobywał niewiele ponad 80 milionów baryłek dziennie. W rezultacie znów byliśmy świadkami spadków cen surowca. Ropa brent, czyli notowana w Londynie, kosztuje za baryłkę obecnie około 77 dolarów. By lepiej oddać miejsce, w którym się obecnie znajdujemy na wykresach, najlepiej porównać to do najniższych i najwyższych poziomów w tym roku. Najdrożej za ropę brent płacono ponad 92 dolary, najmniej niecałe 75 dolarów. Jesteśmy zatem relatywnie bardzo blisko rocznych minimów i to pomimo napięć na Bliskim Wschodzie. Jak widać, nadchodząca słabsza koniunktura wygrywa ze strachem przed eskalacją.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka,
14:30 – USA – Produkt Krajowy Brutto.
EURUSDA więc trzymamy się trendu do puki trwa. Korekty niebieska i zielona maja za zadanie ten trend utrzymać i go kontynuować po 1,15USD. Jeżeli jednak dojdzie do złamania to aktywujemy scenariusz dużego ABC a więc spadek fali C poniżej dołka fali A. Na ta chwile siedzę na mniejszym interwale i poluję na dołek lojalnej korekty 1:1niebieski i zielonej. Pozdrawiam.
Dobre dane nie pomogły dolarowi Wygląda, jakby inwestorzy położyli krzyżyk na dolarze. Pomimo lepszych danych nie wraca on bowiem do łask. Węgrzy robią przerwę w cyklu obniżek stóp procentowych. Z kolei na rynku kryptowalut duże ruchy środków spowodowały nawrót strachu, czyli przecenę.
Lepsze dane z USA
Wczoraj poznaliśmy kilka ważnych odczytów z USA. Najważniejszy wydaje się indeks zaufania konsumentów – Conference Board. Pokazał on wyraźnie lepsze poziomy, niż oczekiwano. Wynik był najlepszy od marca. Jeżeli do tego dodamy szybciej od oczekiwań rosnące ceny nieruchomości w największych miastach, można odnieść wrażenie, że gospodarka za oceanem ma się naprawdę dobrze i nie ma zagrożeń dla rynku pracy. Patrząc jednak na reakcję rynków walutowych, inwestorzy nie dali się przekonać tym danym i czekają na twarde dane w czwartek.
Przecena na rynku kryptowalut
Pomimo tego, że jeszcze w weekend bitcoin, czyli wciąż najpopularniejsza z kryptowalut, testował poziom 65 00 dolarów, dzisiaj widzimy go już poniżej bariery 59 000 dolarów. Wielu analityków zwraca uwagę, że obecne spadki wiążą się z bardzo dużym wzrostem obrotów, co pokazuje, że inwestorzy nie są zgodni co do kierunku ruchu. Jako bezpośredni powód wskazywane są duże transfery, idące z portfeli posiadających bardzo dużo środków na jedną z najpopularniejszych giełd kryptowalutowych. Gdyby doszło do ich spieniężenia, to można oczekiwać, że cena spadałaby znacznie mocniej niż obecnie.
Węgry bez zmian
Po dziesięciu z rzędu obniżkach stóp procentowych wczorajsze posiedzenie Banku Węgier nie przyniosło nam kolejnej obniżki stóp. Część analityków wskazuje, że w lipcu inflacja podskoczyła z 3,7% na 4,1%, co oczywiście potencjalnie jest problemem. Trzeba jednak powiedzieć, że to 0,4% wzrostu nastąpiło tuż po miesiącu, kiedy mieliśmy 0,3% spadku. Wskaźnik ten od początku roku jest dość stabilny i oscyluje w relatywnie wąskim przedziale 3,6%-4,1%. Inwestorzy w większości oczekiwali takiego rozwiązania, aczkolwiek patrząc na reakcję rynków, nie brakowało też takich, którzy spodziewali się, że jednak dojdzie do obniżki. Widać to było po wyraźnym umocnieniu forinta po tej decyzji.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Uspokojenie rynkówSezon wakacyjny ma czasem takie dni, że na rynkach za wiele się nie wydarza. Obecny rok i tak miał ich relatywnie mało, ale wczorajszy dzień na większości par walutowych pasjonujący nie był. Biorąc pod uwagę, że czekamy na decyzje banków centralnych jest to całkiem uzasadnione.
Dane z USA
Wczoraj poznaliśmy dane na temat zamówień z USA. W ujęciu miesięcznym zamówienia na dobra bez środków transportu spadły o 0,2%, czyli symbolicznie mocniej niż oczekiwali analitycy. Z drugiej strony zobaczyliśmy bardzo dużą niespodziankę w danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA. Spodziewano się dużego wzrostu, bo aż o 5%, faktycznie uzyskano aż 9,9%. Powodem mają być zwiększone zamówienia w przemyśle lotniczym, który ostatnio miał poważne problemy wraz z jednym z największych światowych producentów samolotów. Pozwoliło to dolarowi odzyskać trochę wartości względem głównych walut. Wciąż jednak pozostaje bardzo słaby względem poziomów, gdzie przebywał chociażby kilka dni temu.
Niemcy neutralnie
Rynki czekają obecnie na połowę września, tuż przed nią zobaczymy decyzję EBC, niecały tydzień później decyzję FED. Do tego czasu można oczekiwać, że atmosfera może się trochę wyciszać. Dodatkowo pogłębiają to kolejne neutralne dane. Niemieckie PKB okazało się dzisiaj rano dokładnie zgodne z oczekiwaniami. Był to co prawda finalny odczyt, zatem inwestorzy dostali wcześniej wstępne dane. Warto jednak zwrócić uwagę, że to trzeci kwartał spadkowy w ciągu ostatniego roku. Spadek wynosił co prawda tylko 0,1%, ale nadal to bardzo słaby wynik. Pomimo tego, nadal euro jest blisko wielomiesięcznych maksimów względem dolara.
Bezrobocie znów 5%
Po miesiącu poniżej tej granicy, będącym jednocześnie najniższą stopą bezrobocia od końca fikcji pełnego zatrudnienia z czasów przemian ustrojowych, stopa bezrobocia znów podskoczyła do 5%. Pamiętając dane o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, widać tam było spadek o 0,4% w skali roku, więc można było się spodziewać odbicia i tutaj. Z drugiej strony należy pamiętać, że przy tak niskiej dokładności kwestie zaokrągleń przy bardzo małych zmianach mogą odpowiadać za taki wzrost o 0,1% jak wczoraj. Rynki walutowe przyjęły te informacje neutralnie, czekając najprawdopodobniej na to, czy w kolejnych danych potwierdzą się potencjalne problemy polskiego rynku pracy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Węgry – decyzja w sprawie stóp procentowych,
16:00 – USA – indeks zaufania konsumentów – Conference Board.
Dolar znowu w odwrociePo ostatnich słabszych danych kurs dolara względem złotego jest najniższy od września 2021 roku. Te same nadchodzące obniżki stóp procentowych powodują również kolejne wzrosty cen złota.
Dolar dalej słabnie
Inwestorzy wyraźnie stracili zaufanie do dolara. Amerykańska waluta jest od wielu tygodni w wyraźnym trendzie spadkowym. Powodem są nadchodzące dużymi krokami obniżki stóp procentowych. Do końca roku możemy się spodziewać aż czterech takich ruchów. Biorąc pod uwagę wybory prezydenckie po drodze, jest to naprawdę szalone tempo. Dlatego też inwestorzy uciekają od dolara. Względem euro dolar jest najsłabszy od połowy 2023 roku. Z kolei względem złotego kurs dolara ostatnio był tak nisko jeszcze we wrześniu, ale 2021 roku, czyli prawie trzy lata temu. Piątkowe przyspieszenie tempa spadków kursu dolara wynikało z wypowiedzi członków FED, potwierdzających obecną sytuację.
Dane z Kanady
Tuż przed wystąpieniami członków FED poznaliśmy również pakiet danych z Kanady. Sprzedaż detaliczna okazała się w czerwcu spadać o 0,3%. To oczywiście słabiej niż oczekiwanie zaledwie 0,2% spadku. Z drugiej strony w tym samym pakiecie danych Kanadyjczycy pokazali wskaźnik sprzedaży detalicznej bez samochodów. Ten z kolei rośnie o 0,3% w ujęciu miesięcznym. Za oceanem mamy ostatnio bardzo trudną sytuację dla producentów samochodów. Bardzo często się zdarza, że indeksy z wyłączeniem samochodów, lub jak w przypadku USA środków transportu, pokazują wyraźnie lepsze rezultaty niż oryginalny indeks. Dolar kanadyjski zyskiwał w piątek względem swojego amerykańskiego kolegi, aczkolwiek była to w większości zasługa słabości tzw. zielonego.
Złoto znów idzie w górę
Po piątkowym odbiciu cen złota w górę znów zbliżamy się do ostatnio ustanowionych maksimów cenowych złota. Ostatni rekord padł we wtorek, cztery dni temu. Powodem wzrostu cen również są spodziewane obniżki stóp procentowych. Kapitał szuka alternatyw względem lokat i obligacji. Słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy powodują, że dla wielu inwestorów złoto wydaje się lepszą alternatywą niż giełda. Wspomniane słabsze dane mogą bowiem sugerować, że pomimo spadków stóp procentowych giełda wcale nie będzie sobie radzić aż tak dobrze.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – zamówienia na dobra.
EUR/USD szczytuje, USD/PLN najniżej od 3 lat!Przez ostatni miesiąc rynek wybitnie nie sprzyja dolarowi. Kurs EUR/USD podąża wyraźną i stabilną ścieżką na północ, pokonując kolejne opory jak ruchome schody. Złoty korzysta z okazji i sprowadza kurs dolara na kilkuletnie minima. Silna na szerokim rynku wspólna waluta stabilizuje kurs euro. Natomiast największe wahania dotyczą CHF/PLN.
Tabela. Maksima i minima głównych walut. Zakres: 19.08.2024 – 23.08.2024
Para walutowa EUR/USD EUR/PLN USD/PLN CHF/PLN
Minimum 1,1023 4,2626 3,8307 4,4585
Maksimum 1,1173 4,2890 3,8717 4,5312
Trudno o jaskrawszy przykład aktualnej pozycji dolara na rynku niż wykres EUR/USD. Wystarczy powiedzieć, że przez 3 tygodnie kurs eurodolara poszedł w górę o 4 centy, a po wybiciu grudniowego szczytu ustalił nowe tegoroczne maksimum przy 1,117 $. Stabilny kanał trendu wzrostowego może sugerować, że kolejnym przystankiem na północnej ścieżce będzie zeszłoroczny pik, znajdujący się cent powyżej. Przy takiej tendencji brak ataku na ten opór będzie zastanawiający. Jednak gdyby spojrzeć na wykres dzienny EUR/USD, to zobaczymy coraz bardziej stromą ścianę, która może już niedługo skończyć się głębszą korektą. Jej realizacja powinna napotkać trwalsze przeszkody przy 1,105 $, ale nie należy wykluczać szybkiego dojścia nawet w pobliże 1,09 $. Wyciszenie z ostatnich dni ze sporym prawdopodobieństwem jest tylko wyczekiwaniem odpowiedniego impulsu. Ten powinien nadejść z obszaru polityki monetarnej, niezależnie od dalszego kierunku handlu.
Zostańmy przy dolarze, bo na USD/PLN dzieją się jeszcze donioślejsze rzeczy. Złoty od początku sierpnia zepchnął kurs dolara o niebagatelne 16 groszy. Powyższy wykres jest oczywiście w pewnym stopniu odbiciem EUR/USD, tylko w tym przypadku zobaczymy niepozostawiający wątpliwości kanał trendu spadkowego. Chociaż już powyższe argumenty wystarczą dla uznania trwającej tendencji, to nie można pominąć, do jak ważnego miejsca doprowadziła tę parę deprecjacja dolara. Nowe minimum poniżej 3,83 zł to poziom widziany ostatnio aż 3 lata temu. Dodatkowo kolejne sesje potwierdzają wybicie wieloletniej linii trendu wzrostowego USD/PLN. Chociaż także tutaj widać chwilowe uspokojenie, to wybijanie kolejnych wsparć przybliża scenariusz, który może doprowadzić kurs dolara w najbliższych miesiącach poniżej 3,70 zł. Bez niespodzianki w tym przypadku dominować powinien ogólnorynkowy sentyment, ale lokalny ruch korekcyjny napotkał trudności już poniżej 3,86 zł. Obszarów kolejnych oporów poszukamy 3 i 5 groszy powyżej.
Przed nami najmniej emocjonujący wykres tego zestawienia, chociaż w teorii najważniejszy w kontekście rodzimej waluty. Wspólna waluta również nie była w stanie oprzeć się urokowi złotego, dlatego kurs euro zaliczył w sierpniu 7-groszowy spadek. Jednak korzystny dla euro układ szerokiego rynku zatrzymał dalszy marsz na południe, a lokalny dołek powyżej 4,26 zł nie wyrównał nawet atakowanych już 3 razy tegorocznych minimów poniżej 4,25 zł. Wyraźnie widać, że EUR/PLN znajduje się w obszarze bardzo silnego wsparcia, dlatego impuls do jego wybicia musiałby być naprawdę mocny. Moim zdaniem trudno na ten moment oczekiwać takiego wydarzenia, tym bardziej że coraz wyraźniej na tej parze można dostrzec objawy wykupienia. Nie jest przypadkiem, że od 10 dni kurs euro znajduje się w 3-groszowym kanale bocznym. W przypadku wybicia jego górnego ograniczenia, znajdującego się przy 4,29 zł można spodziewać się podejścia pod lokalne maksimum w pobliżu 4,33 zł.
Pewnie odrobinę w sprzeczności z oczekiwaniami, ale najwięcej w ostatnim miesiącu działo się na CHF/PLN. Kurs franka odbył w tym czasie bieg (w końcu okres olimpijski) od 4,45 zł do 4,66 zł, aby następnie w równie imponującym tempie wymazać cały ten ruch. Na tej parze bardzo dobrze widać, że inwestorzy aktywnie poszukują miejsca na rynku, ale też jak wrażliwy może być polski złoty na sentyment. Przy aktualnej słabości dolara w momencie risk off frank wyrasta na jeszcze istotniejsze aktywo zabezpieczające kapitał. CHF/PLN po ustanowieniu lokalnego dołka skorygował się o 6 groszy i tym samym wyznaczył obszar trwającej konsolidacji. Wybicie jej górnego ograniczenia powinno skierować kurs franka do próby wybicia oporu przed 4,56 zł. Jego pokonanie otwiera możliwość kolejnego wyjścia o 10 groszy wyżej.
Czy to początek powrotu dolara do łask? Ostatnie tygodnie były bardzo trudne dla amerykańskiej waluty. Obecne dane na temat indeksów koniunktury otworzyły okazję do korekty tego ruchu. Pytanie, czy to tylko korekta, czy początek ruchu w drugą stronę.
Dane z Polski
Wczoraj poznaliśmy dwa ważne odczyty z naszego kraju. Pierwszym była sprzedaż detaliczna, która niestety rośnie tylko o 5%. Tylko, bo analitycy oczekiwali jednak 6,3%. Z drugiej strony produkcja budowlano-montażowa spada o 1,4%, wobec oczekiwanych 2,1%. Jak na apokalipsę w branży nieruchomości zapowiadanym brakiem kolejnego programu wsparcia wzrostu cen mieszkań to nie jest wcale słaby wynik. rynki przyjęły te dane neutralnie, jak to często ma miejsce, gdy mamy jeden odczyt lepszy a drugi słabszy od oczekiwań.
Koniunktura w Europie
Również wczoraj poznaliśmy dane na temat indeksów PMI. Są to badania mierzące optymizm wśród kadry menedżerów odpowiedzialnych za zakupy. Mierzy się go w tej grupie, gdyż to ta grupa swoimi decyzjami o zakupieniu odpowiedniej ilości materiałów ma spory wpływ na to, co się realnie będzie działo w gospodarce. Obecne dane ze strefy euro potwierdzają dotychczasowe trendy, mamy coraz większy pesymizm w sektorze przemysłowym, gdzie Europa nie radzi sobie najlepiej i coraz lepiej patrzymy w przyszłość w usługach. Co ciekawe, dane z Wielkiej Brytanii pokazują, pomimo wpływu brexitu, optymizm w obydwóch parametrach. Rynki zareagowały lekką przeceną euro względem zarówno dolara, jak i funta.
Stabilizacja za oceanem
Wczorajsze dane pozwoliły odzyskać dolarowi część sił. Zaczęło się co prawda od słabszego o odrobinę odczytu wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W ciągu tygodnia przybyło ich 232 tysiące, to 2 tysiące powyżej oczekiwań. Dla tych danych jednak różnica 2 tysięcy to jest niemal jak zgodność z oczekiwaniami. Biorąc pod uwagę, że jeszcze 3 tygodnie temu atakowaliśmy poziom 250 tysięcy wniosków, można uznać, że USA idą w dobrym kierunku. Do tego warto dodać dane z indeksów koniunktury. Mieliśmy negatywną niespodziankę w usługach i pozytywną w przemyśle. Są to zatem mocno przeciętne dane. Biorąc jednak pod uwagę, że od wielu dni trwał ruch osłabiający dolara względem euro, można było oczekiwać korekty i wczoraj się jej doczekano.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów, ale w godzinach popołudniowych zapowiada się seria ważnych wystąpień członków Rezerwy Federalnej.
EURUSD - co dalej?Obecnie mamy bardzo klarowną sytuację na rynku. Interwały W1+ w październiku wskazały, że zaczynamy globalny pullback do połowy swingu 1.25549-0.95423. Obecnie oczekuję wybicia HH z dni 25.12.23 oraz 17.07.23. To, co wydarzy się dalej, w tym momencie mnie nie interesuje.
Warto tutaj opisać sytuację z października – oznaczoną zielonym kółkiem. Od stycznia do czerwca 2023 roku cena uformowała kilka dołków, tworząc typową linię trendu. Pod tymi knotami powstał basen liquidity, w którym znajdowała się masa zleceń stop-loss. Co zrobiła cena? Wybiła całe liquidity, zmuszając graczy do realizacji zleceń stop-loss, które następnie zostały odkupione. Kiedy wykres zyskał solidną dawkę liquidity, rozpoczął dynamiczny ruch w górę, który trwa do dziś, aż do wybicia szczytów, o których wspomniałem.
SL - Stop Loss - Miejsce, gdzie oddajemy stratę
HH - Higher high (wyższy szczyt)